Dnia 2 października 2014 r. klasy 2A i 2B wybrały się na wycieczkę integracyjną do Poczdamu. Głównym założeniem było odwiedzenie Filmparku (tu poznaliśmy tajniki sztuki filmowej), a także zwiedzenie Poczdamu, szczególnie Rynku Luizy.
Wszyscy zebrali się przed 7 rano pod naszą szkołą, dzięki czemu uczniowie zyskali w oczach wychowawców za punktualność. Do Poczdamu jechaliśmy autokarem około 3,5h. Po drodze zrobiliśmy przystanek, na którym można było rozprostować kości. Do Filmparku zajechaliśmy około godziny 10:30. Park był dość obszerny, dzięki czemu było dużo ciekawych miejsc, które można było zwiedzać. Na początku całą grupą udaliśmy do restauracji ucharakteryzowanej na styl tawerny, gdzie była reprezentowana tresura zwierząt takich jak: kury, wąż, pies czy też jastrząb. Po wyjściu każdy mógł się rozdzielić na mniejsze grupki, by lepiej nam się spacerowało. Mieliśmy określony czas na zwiedzanie, ponieważ co godzinę były kolejne spektakle.
Kolejnym pokazem byli „Trzej Muszkieterowie”, gdzie kaskaderzy oraz prowadzący pokazywali nam sztuczki filmowe oraz kaskaderskie. Kolejne przedstawienie odbywało się „w wulkanie”, które zdaniem wielu było najlepsze. Na scenie był helikopter, wiele zniszczonych, lecz jeżdżących, samochodów oraz wybuchające ogniem atrakcje. Tematem spektaklu była bójka pomiędzy parą, która zadarła z niewłaściwymi ludźmi. Było pokazywane wyskakiwanie z auta, zjeżdżanie z liny oraz walka. Wybuchy ognia, jak i ładne kaskaderki z umięśnionymi kaskaderami, zainteresowały publiczność, która owacyjnie przyjmowała równie niebezpieczne, co spektakularne pokazy.
W wolnym czasie na terenie Filmparku klasa trzymała się razem. Zwiedzaliśmy miasteczko westernowe i średniowieczne, łódź podwodną, kino 4D, zamek w Bombaju, w którym uwagę zwrócił na siebie kot - dzięki nam wabił się Adam. Chłopakom wiele radości sprawiły samochodziki, dzięki którym mogli się wyszaleć. Wiele „fotek cykanych” było na tronie, gdzie każdy mógł poczuć się ważną osobistością. Dużym zainteresowaniem cieszyła się „PANAMA”, w której główną atrakcją były łódeczki - można było zwiedzić krainę sikających (dosłownie) zwierząt. Park wyposażony jest także w wyjątkowy plac zabaw, w którym były inaczej niż u nas działające huśtawki oraz zjeżdżalnie.
Po opuszczeniu parku pojechaliśmy do centrum miasta (Rynek Luizy). Mieliśmy godzinę, by „wyrobić się” ze zjedzeniem kebaba oraz kupieniem niemieckich słodyczy. W wyjątkowej knajpie mieliśmy interesującą sytuację, mianowicie sprzedawca rozpoznając nasz język określił nas określeniem, którego tu nie mogę użyć ze względu na cenzurę. Mimo to podczas jedzenia, dzięki pracownikom knajpy, towarzyszył nam dobry humor. Po szybkim zjedzeniu udaliśmy się do pobliskiego sklepu, by kupić picie oraz słodycze.
Rynek moim zdaniem był naprawdę fajny, miał swój klimat dzięki wystawionym na dworze stolikom, muzyce w tle oraz pięknej pogodzie. Droga powrotna, mimo korków, minęła miło. Niektórzy umilali sobie czas wspólnym śpiewaniem wraz z Panią Lidią oraz graniem w karty. W Szczecinie zawitaliśmy po godzinie 21, każdy rozszedł się do domu w dobrym humorze. Za dobre zachowanie i sprawowanie obiecano nam już kolejną wycieczkę.
Kamila Linert, klasa 2a